76 lat mija od wydarzeń, które odcisnęły swoje piętno na historii Polski i miasta Warszawy. Przez 63 dni powstańczy warszawscy a także zwykli mieszkańcy stolicy toczyli bój o wolność, godność a przede wszystkim wartość najwyższą - życie. Od 1 sierpnia 1944 roku trwało Powstanie Warszawskie, zakończone w nocy z 2 na 3 października podpisaniem aktu kapitulacji. 2 października jest również Dniem Pamięci o Cywilnej Ludności Powstańczej Warszawy, ustanowionym przez Sejm Rzeczypospolitej Polskiej  we wrześniu 2015 roku.

Rok 2020 jest wyjątkowy ze względu na rygory, którym zostaliśmy poddani z powodu pandemii, jednak nawet w jej obliczu nie zapominamy o naszych powinnościach związanych z podtrzymywaniem pamięci o wydarzeniach, które mają być lekcją dla naszego i każdego kolejnego pokolenia.

Samorząd wychowanek Bursy nr 1 czuwa nad Tablicą pamiątkową na budynku Archiwum Głównego Akt Dawnych, mieszczącego się przy ulicy Długiej 7, jednym z wielu miejsc pamięci poświęconych tragicznym wydarzeniom z czasu Powstania Warszawskiego.

Gmach Pałacu Raczyńskich oraz inne zabudowania w rejonie ulicy Długiej w okresie walk powstańczych stały się kwaterami dla wielu oddziałów oraz schronieniem dla setek rannych w ramach Centralnego Powstańczego Szpitala Chirurgicznego nr 1. W 13 dniu powstania wszystkie piętra oraz piwnice pałacu zapełniły się rannymi po eksplozji czołgu-pułapki, która miała miejsce przy ulicy Kilińskiego, nieopodal tego szpitala.

Najtragiczniejszy epizod, związany z historią budynku pod adresem Długa 7, przekształconego w szpital miał miejsce w ostatnim dniu powstania.

„W dniu 2 września Niemcy rozpoczęli likwidację powstańczych szpitali na Starówce. Szpital przy ulicy Długiej 7 został zajęty przez Niemców w godzinach porannych, już na wstępie zabitych zostało trzech rannych. Zaraz potem, na Długiej 7 pojawiła się jednak druga grupa żołnierzy, którzy zachowywali się względnie poprawnie, pozwalając m.in. pacjentom na spożycie obiadu. Niemiecki oficer obiecał dostarczyć rannym żywność i środki opatrunkowe. Nastawienie Niemców uległo jednak radykalnej zmianie około południa, kiedy to do szpitala przybyła grupa SS-manów dowodzona przez Hauptsturmführera Kotschke. Rozkazał on personelowi i lżej rannym opuścić budynek w ciągu 10 minut. Następnie SS-mani zamordowali na terenie szpitala kilkuset ciężko rannych powstańców, którzy nie byli w stanie samodzielnie się poruszać. Pacjentów zabijano za pomocą granatów i broni maszynowej. Około 100 osób Niemcy zgromadzili na dziedzińcu Pałacu Raczyńskich, gdzie rozstrzelano kolejnych 20-30 osób. Resztę pognano wraz z ludnością cywilną na plac Zamkowy, mordując po drodze wielu rannych. Z całej grupy ocalało zaledwie ok. 20 osób, które uratowała interwencja niemieckiego lekarza – dr. Müllera. Kilkunastu ciężko rannych zdołało poza tym przeżyć ukrywszy się w piwnicach szpitala. Łącznie zamordowano ok. 430 pacjentów szpitala przy ulicy Długiej 7.”

Wychowanki Bursy nr 1 co miesiąc zapalają znicze pod tablicą upamiętniającą te tragiczne wydarzenia, oddając cześć powstańcom i ludności cywilnej Warszawy doświadczonej traumami wojennymi. Jesteśmy odpowiedzialni za to, żeby kolejne pokolenia miały świadomość ogromu cierpienia jakie niesie ze sobą konflikt zbrojny.

Polecana lektura: Robert Bielecki, „Długa 7 w Powstaniu Warszawskim”, Warszawa 1994r.

Wykorzystano materiał z zasobów Wikipedii:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Likwidacja_powsta%C5%84czych_szpitali_na_warszawskiej_Star%C3%B3wce

 

Opracowanie: Magdalena Jachowicz.